W ramach odgrzewania kotletów i reanimacji zdychającego forum potancjalnie dyskusjogenne wykopalisko.
Asia pisze: ↑5 sie 2014, o 08:38
Dziecko to istota na etapie życia już po urodzeniu, przed urodzeniem to płód a wcześniej zarodek i zygota.
Pojawia się pytanie, czy dziecku w wieku 1 dnia powinna się tylko z powodu 2 dni różnicy należeć większa ochrona niż płodowi 1 dzień przed porodem. Tu można ciekawie podyskutować.
Podobno działacze antyaborcyjni swego czasu wydali opowiadanie/książeczkę o chłopcu ściganym przez karetkę aborcyjną, gdyż aborcja była dozwolona do wieku 8 lat.
Asia pisze: ↑5 sie 2014, o 08:38
Patrząc na aspekt pozbawiania życia- gdy kupujemy w sklepie szyneczkę to też zlecamy pozbawienie życia.
Zgadzam się w 100%. W dodatku życia bardziej rozwiniętego niż przedmiotowy płód. Ale należącego do innego gatunku.
Marijuz pisze: ↑4 sie 2014, o 00:52
A ty to byś chciał dostać łatwą i uniwersalną odpowiedź: tak albo nie. Chciałbyś móc zrzucić odpowiedzialność na kogoś innego - "Moja religia tak mówi". Chciałbyś zostać zwolniony z myślenia. Niestety, Pastafarianizm to nie religia Katolicka, nie da ci wymienionych wyżej wygód. Decyzje podejmuje każdy z osobna, własnym umysłem, przy użyciu własnego sumienia i na własną odpowiedzialność.
To moim zdaniem spłycanie tematu.
Mamy podręczniki do algebry, które nie zawierają rozwiązania każdego zadania, tylko pokazują, jak można rozwiązać problem określonego rodzaju. Nikt jednak chyba nie zarzuci algebraikom leniwstwa, choć nie rozwiązują zadań wyłącznie własnym intelektem, ale korzystają z tego, co wymyślili ich poprzednicy.
Dlaczego więc kiedy ktoś zadaje pytania etyczne, pastafariańskim podejściem miałoby być "radź sobie sam" zamiast dostarczyć pytającemu narzędzi filozoficznych?
Zgłębić z nim temat i pozwolić mu wysnuć przy uzyciu jego własnego intelektu jego własne wnioski, na podstawie jego własnych założeń (których prawdziwość warto z nim przedyskutować) i zgodnie z jego systemem wartości?
Oczywiście są uczniowie, którzy wklejają na forach swoje zadania i czekają aż ktoś rozwiąże je za nich...
pooh pisze: ↑8 sie 2014, o 23:18
Równie dobrze można się zapytać, co sądzicie o amputacji prawej nogi? Oczywiście swojej, nie cudzej

Do licha, przecież nikt normalny ani nie chce, ani nie planuje obcięcia sobie nogi. Nie ma w tym niczego dobrego, rutynowego czy pożądanego.
Żeby sobie sprawić prawdziwie piracką drewnianą nogę? Jak najbardziej al dente!
pooh pisze: ↑8 sie 2014, o 23:18
Do licha, przecież nikt normalny ani nie chce, ani nie planuje obcięcia sobie nogi. Nie ma w tym niczego dobrego, rutynowego czy pożądanego.
Podobnie jest z wiarą w LPS (zdaniem większej części społeczeństwa). Zwłaszcza że LPS nie obiecuje (w przeciwieństwie do konkurencyjnych dostawców usług duchowych) swoim wyznawcom żadnych korzyści z wiary. Można by powiedzieć, że wiara w LPS to kiepski interes. Więc jesteśmy nienormalni, a przynajmniej nieracjonalni.
Asia pisze: ↑9 sie 2014, o 08:44
W sprawie amputacji- człowieka raczej należało poważnie leczyć psychiatrycznie.
Z takimi opiniami trzeba uważać. Wątpię, aby sam chciał poddać się leczeniu, więc leczenie musiałoby być przymusowe. Dlaczego więc nie leczyć np. Pastafarian, homoseksualistów, aseksualistów, wegetarian, feministek, algebraików, cyklistów...
Jestem tu dość radykalny, ale przy odrobinie dobrej woli można każdą inność podciągnąć pod jednostkę chorobową. W przypadku homoseksualizmu - był zarówno chorobą, jak i przestępstwem.
Lech pisze: ↑7 sie 2014, o 21:27
Czy uważasz koleżanko w wierze ( "mlodaduchem"), że w ogóle jakikolwiek kościół powinien się wypowiadać w sprawie rodzenia, aborcji, seksu?
Powinien - nie powinien, zależy od kościoła. Religia to określony światopogląd. Elementem światopoglądu jest moralność. Jeśli religia w danym wydaniu zahacza o moralność, to kościół tej religii (jeśli ma spełniać swoje zadanie) powinien się tą moralnością w ten czy inny sposób zajmować. Nauczając, pomagając w trudnych problemach, walcząc by wierni nie byli zmuszani do czynów niemoralnych, a nawet zmuszając innych do przyjęcia tejże moralności.
Asia pisze: ↑8 sie 2014, o 19:48
Problemem jest że KK chce swoje normy narzucić siłą wszystkim ludziom, nie tylko swoim członkom, jako prawo państwowe.
To akurat jest dla mnie naturalne - jeśli człowiek bądź grupa ludzi uważa coś za złe (aborcję, niewolnictwo, pedofilię, morderstwo, masturbację, mobbing, molestowanie, jedzenie mięsa, ...), wówczas stara się nie tylko samemu tego nie robic, ale również wszelkimi sposobami powstrzymać innych przed robieniem tego.
A ponieważ KK stanowi wspólnotę ludzi o (teoretycznie) odpowiednio uformowanym poglądzie na to, czym jest aborcja (morderstwem) - więc robi to, co każdy kto uważa np. morderstwo za złe by zrobił. Przeciwdziała jak umie. Moralizując, bojkotując, penalizując, terroryzując (tego ostatniego zupełnie nie pochwalam, ale ja jestem dziwny).